Ja z winem przychodzę i w ręku z kwiatami,
a ONA otwiera z pełnymi oczami.
„Co stało się ?” pytam, i widzę deszcz łez tu,
na stole dwie kreski kujące mnie z testu.
I myślę czy ona sobie ze mnie nie kpi ?
„Ty miałaś uważać i brać te tabletki”
„Co teraz zrobimy ?” i patrzy się na mnie,
ja mówię do siebie „myśl odpowiedzialnie”.
I po awanturze się w ciszę wsłuchuję,
ta cisza jest głośna i chyba skutkuje.
Ja jestem za młody by stracić tak wiele,
coś w głowie jej dzwoni, wie w jakim kościele.
Wie co musi zrobić by załatwić sprawę,
ja dorosłość traktuje jak miłą zabawę.
Decyzja nie jego, to ONA jest jeńcem,
on obmywa ręce, a kwiaty są wieńcem.
Ta cisza trwająca, nikogo w pobliżu,
układa się w słowa „Ukrzyżuj, ukrzyżuj”
Image by Free-Photos from Pixabay
A dlaczego ten temat zajął Twoje serce? Masz problem? Walczysz? O innych? Coś się w Tobie dzieje.
PolubieniePolubienie
Bardzo mnie dotyka to, że nierzadko kobieta zostaje w takiej sytuacji sama. Mężczyźni bawią się w dorosłość i w momencie, kiedy mogą wykazać się odpowiedzialnością od niej się uchylają.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Może za szybko wchodzą w dorosłość, a w sumie dzieciaki
PolubieniePolubienie
Taka prawda, krzyżowany jest niewinny.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Smutne jak cholera!
PolubieniePolubione przez 3 ludzi